Dzisiaj u nas padał deszcz i po śniegu już nie ma śladu, znowu szaro i ponuro się zrobiło.
Kilka dni temu pani listonosz przyniosła mi przesyłkę od Czarnej Damy. Od razu kopertę otworzyłam a tam prawdziwa niespodzianka. Lidzia napisała prośbę, żeby paczuszki nie otwierać aż napisze maila z pozwoleniem. Ciekawość zżerała, ale cierpliwie czekałam, tym bardziej, że paczuszki strzegła przemiła Myszka Micki:
Paczuszka była zapakowana w śliczny papier z miśkami otwierającymi prezenty:
Jak tylko dostałam pozwolenie od razu rozpakowałam i zobaczyłam same śliczności:
Etykietka z wyróżnieniem za udział we wszystkich odsłonach bajkowej wymiany:
Przepiękny album z Mini:
I czekoladowy lizak, któremu nie zrobiłam osobnego zdjęcia, bo zapomniałam ;) Lidziu jeszcze raz dziękuję Ci za te śliczności, bo jesteś kochana i niesamowita.
Kochana to ja CI dziękuję, za ten cały rok wspólnej zabawy :)
OdpowiedzUsuńFajne prezenty!
OdpowiedzUsuńŁadny gest ze strony Lidki - się dziewczyna "naprezentowała".
OdpowiedzUsuń