Tak, tak kochane Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, więc zabieram się powoli za jaja. Wprawdzie jeszcze po drodze Dzień Babci i Dziadka oraz Walentynki, ale u mnie królują już przede wszystkim kroszonki. W poniedziałek pofarbowałam już sobie trochę kurzych jajek oraz gęsich wydmuszek. A dziś pokażę Wam gęsią wydmuszkę, którą zrobiłam w zeszłym tygodniu:
W tych kroszonkach nie masz sobie równych są przepiękne.
OdpowiedzUsuńA nie zechcialabyś podzielić sie z nami wiedzę jak je robisz. w czym farbujesz i czym drapiesz te wzorki . Chętnie poznałabym proces powstawania takiego cuda.
Pozdrawiam
No tak, już 27 marca, czas przynajmniej na projekty jaj. Piękne jajo :) Ja mam kilka pomysłów, ale podejmę decyzję po nagromadzeniu elementów zdobniczych, bo być może pozostanę przy eko-jajach. Wydmuszki zbieram przez niemal cały rok, więc na ich brak nie narzekam ;) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMiło mnie zaskoczyłaś już wielkanocnym jajeczkiem i przyznaję że pięknie je ozdobiłaś :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPięknie ozdobione jajo...ja jeszcze nie myslę o wielkanocy...:-)
OdpowiedzUsuńJuż? :) W sumie masz rację, z jajami roboty jest więcej, bo to co robisz to majstersztyk! Cudo! :)
OdpowiedzUsuńśliczności wyczarowałaś!
OdpowiedzUsuńAle cudeńko :-)
OdpowiedzUsuńśliczne chyba też zacznę już wielkanocne ozdoby robic
OdpowiedzUsuńRewelacyjne to jajo :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za talent :)
Jest piękna;)
OdpowiedzUsuń