Strony

piątek, 8 stycznia 2016

Wędrująca książka

Dziś rano padał u nas śnieg i mamy już fajną warstwę białego puchu. W końcu możemy mówić, że mamy zimę ;)



W sierpniu zapisałam się u Dekupagekinii na zabawę "Wędrująca książka". Na początku grudnia przyleciała do mnie od Avrei, a wraz z nią śliczny motylek na klamerce i herbatki, które umilały mi czas przy czytaniu super książki:






Książka była tak interesująca, że ciężko było mi się od niej oderwać. Niestety dotarła do mnie w czasie przedświątecznych przygotowań, więc mogłam poświęcić jej góra godzinę dziennie i to nie każdy dzień. Na moje szczęście wyrobiłam się i przeczytałam ją w dwa tygodnie. Super książka i cieszę się bardzo, że mogłam ją przeczytać.


I przed świętami wysłałam ją dalej w drogę, tym razem do Anulki. Do książki dołączyłam ocieplacz na kubek, aby herbatka nie wystygła za szybko przy czytaniu:






Kartkę z życzeniami i herbatki:



1 komentarz:

  1. O rany, godzinę dziennie. Mi pół godziny udawało się przez moment wykrajać, a i to z trudem. Prezenty bardzo ładne.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)