Obserwując inne blogi, wiedziałam, że zdarzało się, że dwie bądź trzy osoby na raz złapały licznik. Nie myślałam jednak, że uda się aż czterem. Owszem przygotowywałam cztery prezenty, ale myślałam, że coś mi zostanie, a tu niespodzianka. Jak zobaczyłam cztery maile ze złapanym licznikiem, to przeżyłam szok. Paczuszki myślę, że już dotarły do adresatek, a w środku każda znalazła zeszycik ozdobiony przeze mnie filcem i filcowymi kwiatkami:
A do tego kwiatowe spinacze oraz coś dla duszy i ciała:
Sama byłam bardzo zaskoczona! :) Ale jaki widać w świecie internetu wszystko jest możliwe ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te filcowe okładki.
OdpowiedzUsuńja nie wiem jak ten licznik się łapie....gamon jestem....
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to dla mnie też jest niespodzianką, jak mogą 4osoby złapać ten sam licznik? No ale udało się dziewczynom i za to fajne bardzo fajnie prezenty od Ciebie dostały :)
OdpowiedzUsuńświetne prezenty! gratuluję szczęściarom :)
OdpowiedzUsuńFajne upominki. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńpiękne prezenty zrobiłaś
OdpowiedzUsuń