no i kolejny miesiąc się kończy. I w tym salu udało mi się postawić kolejne krzyżyki, ale nie jestem zadowolona ze swojego tempa pracy. Muszę je trochę podkręcić, jeżeli chcę skończyć w czasie, a bardzo chcę. Mam nadzieję, że w końcu depresja robótkowa minęła i teraz już wszystko pójdzie zgodnie z planem
Raz jest lepiej, a raz gorzej, nie poddawaj się, nadejdą lepsze dni :) Powodzenia w xxx :)
OdpowiedzUsuńAle jakie już efekty super są
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia. Czekam na kolejną odsłonę :)
OdpowiedzUsuńjaki piekny hafcik powstaje
OdpowiedzUsuńŚwietny hafcik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Czasem dobrego "kopa" do działania daje zobowiązanie. Na przykład możesz obiecać nam tutaj publicznie, że do konkretnego dnia wyhaftujesz cały obrus i zobaczysz, że sie uda! :)
OdpowiedzUsuńhahaha ja chyba też mam depresję robótkową:)
OdpowiedzUsuńCałość nabiera fajnego kształtu:)
OdpowiedzUsuńFajny hafcik!!
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńOczywiście jesteś dalej jak ja:)
OdpowiedzUsuńŚliczne koktaile :)
OdpowiedzUsuń