dziś dotarła do mnie karteczka z bajkowej wymiany u Lidki, więc mogę się już pochwalić. Tematem styczniowej były smerfy.
Moja karteczka poleciała do Ewy Kowalskiej, taki skromny smerf wykonany haftem matematycznym. Wzór opracowałam samodzielnie na podstawie kolorowanki:
A do karteczki dołączyłam smerfną zakładkę do książki:
A ja dostałam od Hubki38 śliczną karteczkę:
A w środku kartki w pięknej kieszonce ze smerfetką znalazłam dodatek - smerfną bransoletkę:
Strony
▼
wtorek, 27 stycznia 2015
piątek, 23 stycznia 2015
wygrałam ...
Tak, tak udało mi się wygrać w rozdawajce u Ewy Kwiatkowskiej i stałam się właścicielką ozdobionego przez nią kalendarza:
Śliczny jest, a wraz z nim przywędrowały do mnie śliczne mulinki i słodkości:
Śliczny jest, a wraz z nim przywędrowały do mnie śliczne mulinki i słodkości:
czwartek, 22 stycznia 2015
dzień babci i dziadka
Wczoraj był dzień babci, dziś dzień dziadka, więc trzeba było przygotować z tej okazji prezenty. W pierwszej wersji chciałam zrobić świeczniki, ale moja mam ma ich już tyle, że stwierdziłam nie bardzo. Chciałam zrobić takie same prezenty dla wszystkich, więc musiałam pomyśleć o czymś innym. No i w końcu zrobiłam różę z krepiny, choć za bardzo z nich zadowolona nie jestem. Kiedyś wyszły mi lepsze niż tym razem, ale trudno. W rolce po papierze toaletowym zrobiłam dziurkaczem otworki, w których zamocowałam wstążeczkę i okleiłam ją wełną czesankową. Do środka wkleiłam różę, a rolkę ozdobiłam suszonym plasterkiem jabłka i bluszczem. No i powstały takie trzy zawieszki do okna:
wtorek, 20 stycznia 2015
Kwiaty przez cały rok - styczeń
uff w końcu go zrobiłam, ale nie było łatwo. Najpierw nie miałam kiedy przeliczyć sobie muliny na Ariadnę, bo ja tą wyszywam. Potem musiałam czekać aż moje kolorki przyjdą, bo ja zamawiam przez internet. No i w końcu zabrałam się do pracy. Pierwszego dnia wyszywałam rameczkę, więc nie było źle, ale już drugiego szło jak po grudzie. Przy kwiatku tak częste zmiany kolorów, że bałam się, że zrobię pełno błędów. Nie było tak źle, ale trochę się napsioczyłam. No a dziś w końcu zrobiłam ostatnie backstitchty, no i mogę Wam pokazać efekt końcowy:
W komentarzach pod jajem pojawiły się pytania, więc odpowiem:
Jajko oczywiście drapane, to opolska tradycja jest. Strusie już też robiłam, tylko nie w tym roku, ale na blogu są moje strusie tu i tu. Ja wydrapuje ręcznie, mam wiertło dentystyczne włożone w ołówek mechaniczny i ręcznie drapię.
W komentarzach pod jajem pojawiły się pytania, więc odpowiem:
Jajko oczywiście drapane, to opolska tradycja jest. Strusie już też robiłam, tylko nie w tym roku, ale na blogu są moje strusie tu i tu. Ja wydrapuje ręcznie, mam wiertło dentystyczne włożone w ołówek mechaniczny i ręcznie drapię.
niedziela, 18 stycznia 2015
wielkanoc tuż, tuż ...?
No i pierwsze wielkanocne jajo w tym roku Wam pokazuję. To znowu jajo gęsie jest, oczywiście będzie ich o wiele więcej, ale na razie tylko jedno. Zatem sezon wielkanocny zacząć czas:
piątek, 16 stycznia 2015
w karnawale ...
Jutro zabawa karnawałowa organizowana przez Radę Rodziców naszej szkoły, więc dzieci miały przynieść fanty na loterię. Ja postanowiłam zrobić serducho metodą karczochową. A że nie wiadomo do kogo trafi, więc zrobiłam uniwersalne, czyli czerwone
środa, 7 stycznia 2015
kartka jubileuszowa
W pierwszych dniach nowego roku zrobiłam kartkę na 25-tą rocznicę ślubu. Zdjęcie trochę marne, ale coś tam widać, a wzór znalazłam na pintereście
czwartek, 1 stycznia 2015
Szczęśliwego 2015 Roku
Witam Was w tym pierwszym dniu Nowego Roku, zawsze życzę, żeby był lepszy od poprzedniego, ale w tym roku pomyślałam, że wcale nie musi być lepszy, oby tylko nie był gorszy. Moje największe marzenie spełniło się w 2013, bo dołączyła do nas upragniona trójka dzieciaczków, no i końcówka zeszłego roku sprawiła, że rodzinka powiększyła nam się o jeszcze jednego brzdąca, więc czego chcieć więcej. Tylko dużo sił i cierpliwości w ich wychowaniu, a przede wszystkim zdrowia, bo bez tego nic nie zrobimy.
Wam też życzę samych słonecznych i kolorowych dni w 2015 roku oraz spełnienia Waszych marzeń.
Mam nadzieję, że w końcu się wszystko tak ułoży, że będę miała więcej czasu na blogowanie, bo w grudniu to bardzo mało mnie tu było. Już się dotarliśmy z naszym najmłodszym, więc chyba już powoli wrócimy do normalnego funkcjonowania, bo na początku to przestawił nasz dom do "góry nogami" i wszyscy musieliśmy dojrzeć do nowej sytuacji.
W tym poście chcę też pokazać, że w grudniu nie próżnowałam, ale nie starczyło już sił na napisanie posta.
Na początek stroiki w moim wykonaniu i nasza choinka. Od zeszłego roku my mamy tylko taką robioną przeze mnie, a rodzice na dole mają żywą choinkę, pod którą w wigilię szukamy prezentów. Nie sfotografowałam tej prawdziwej, więc jej niestety nie zobaczycie, chyba, że w późniejszym czasie:
Wzięłam udział w zabawie podaj dalej u Miki o czym pisałam tu no i przyszedł czas by przygotować prezenty dla dziewczyn, które zapisały się u mnie na zabawę. Jeszcze przed świętami udało mi się wysłac paczuszki. Pierwsza zgłosiła się Basia i do niej poleciało:
Wam też życzę samych słonecznych i kolorowych dni w 2015 roku oraz spełnienia Waszych marzeń.
Mam nadzieję, że w końcu się wszystko tak ułoży, że będę miała więcej czasu na blogowanie, bo w grudniu to bardzo mało mnie tu było. Już się dotarliśmy z naszym najmłodszym, więc chyba już powoli wrócimy do normalnego funkcjonowania, bo na początku to przestawił nasz dom do "góry nogami" i wszyscy musieliśmy dojrzeć do nowej sytuacji.
W tym poście chcę też pokazać, że w grudniu nie próżnowałam, ale nie starczyło już sił na napisanie posta.
Na początek stroiki w moim wykonaniu i nasza choinka. Od zeszłego roku my mamy tylko taką robioną przeze mnie, a rodzice na dole mają żywą choinkę, pod którą w wigilię szukamy prezentów. Nie sfotografowałam tej prawdziwej, więc jej niestety nie zobaczycie, chyba, że w późniejszym czasie:
Wzięłam udział w zabawie podaj dalej u Miki o czym pisałam tu no i przyszedł czas by przygotować prezenty dla dziewczyn, które zapisały się u mnie na zabawę. Jeszcze przed świętami udało mi się wysłac paczuszki. Pierwsza zgłosiła się Basia i do niej poleciało:
świecznik
skrzyneczka wraz z zawartością
oraz magnes na lodówkę
Jako druga zgłosiła się Justynka i do niej pofrunęła podobna paczuszka tylko w innej kolorystyce
Zorganizowałam zabawę "Złap licznik" i udało się ją wygrać Natalii Stefaniak. Do niej też paczuszka poleciała tuż przed świętami. Trochę skromna, bo zawierała tylko świąteczny stroik i słodkości. Zależało mi by paczuszka poleciała jeszcze przed świętami, więc taka skromniutka. Może jeszcze kiedyś będę miała okazję coś zrobić dla Natalii. Słodkości nie zdążyłam sfotografować, więc tylko stroik
A na koniec życzę sobie i Wam, żebyśmy miały sporo czasu na hobby :)