No i udało mi się już skończyć lutowe kwiatki. Jedna rzecz odfajkowana w tym miesiącu. Jeszcze trochę ich jest, ale powoli do przodu idziemy. Tym razem trochę przyjemniej mi się wyszywało, bo nie było aż tak wielu zmian kolorów. Backstitchy zaczęłam robić wczoraj wieczorem, a kończyłam dziś w południe. I zauważyłam, że o niebo lepiej wyszywa się je przy świetle dziennym aniżeli sztucznym. No to pokazuje luty:
Śliczny hafcik, też mam gdzies ten wzór tylko ostatnio na nic nie mam czasu, a co dopiero na haftowanie :)
OdpowiedzUsuńŁadniutki.
OdpowiedzUsuńFajny wzorek , ja tam lubię takie proste nieskomplikowane wzory, które można ogarnąć w dwa dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa wszystkich dwunastu :)
Takie delikatne. Śliczne.
OdpowiedzUsuńŚliczny haft :) Piękne wiosenne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny hafcik :)
OdpowiedzUsuńSzybciutko:)
OdpowiedzUsuńpiękne kwiaty ,wywołaja wiosnę?
OdpowiedzUsuńCudny hafcik :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny hafcik ,kwiatki są urocze i ładniutkie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńślicznie wyszedł kolejny wzór wysłany
OdpowiedzUsuńPrzy dziennym świetle wiele rzeczy robi się lepiej, kwiaty przepiękne.
OdpowiedzUsuń