Oj jak ten czas szybko umyka, wierzyć się nie chce, że jutro już maj się zaczyna. Za dwa miesiące będziemy mieli już wakacje.
Przed świętami marnie mi szło wyszywanie, bo czasu ciągle było brak. Po świętach za bardzo nie miałam natchnienia i nie zabrałam się od razu do pracy. Zmobilizowałam się jednak pod koniec tygodnia i teraz pogoniłam z moim smokiem. Już powoli widać koniec: