Małymi krokami idę do przodu. Fajnie się wyszywa i jak wpadnę w trans to ciężko przestać. Problemem jest, że nie mam zbyt dużo chwil, aby oddać się wyszywaniu. Może w maju będzie luźniej i będę więcej miała. Ostatnio mój postęp był taki:
A w kwietniu udało mi się tyle zrobić:
Trochę tych krzyżyków przybyło. Udało mi się też przeczytać kolejną książkę:
Świetnie Ci idzie haftowanie :)
OdpowiedzUsuńJa też nie spieszę się, bo czasu mamy sporo.
Pozdrawiam ciepło.
Fajnie wygląda!
OdpowiedzUsuńGratuluję i poduszki i książki. K. Mirek lubię czytać co do poduszki to haft już gotowy, ale sama poduszka przyjdzie czas i ochota to się uszyje .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo fajnie powstaje hafcik :) Książkę czytałam ta seria podobała mi się Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodusie są śliczne i bardzo jestem ciekawa Twojej wersji kolorystycznej:) na czas wolny w maju nie liczę, ale Tobie go życzę:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń