Kiedy na blogu Renii przeczytałam wytyczne na marzec, to nawet się ucieszyłam. W tym miesiącu czekało mnie dwa razy przygotowywanie deserków, no ale... Z moją sklerozą ostatnio to jest masakra. O zrobieniu zdjęcia przypomniało mi się po fakcie. No może za drugim razem jak został ostatni deserek:
No, ale coś pysznego to nie tylko na słodko musi być. Wczoraj przygotowałam na kolację sałatkę z makaronu, kukurydzy, jajek i pomidora. Dodatkowo zrobiłam ulubione przez moje dzieciaki zwijańce z tortilli:
Oczywiście moje prace zgłaszam na zabawę u Renii: