tak, tak, wszystko to miało jeszcze w listopadzie być opublikowane, ale niestety zabrakło czasu. Dziś w końcu zmobilizowałam się do zgrania zdjęć i mogę Wam pokazać co w listopadzie wymłodziłam.
Na pierwszy ogień pokażę karteczki z listopadowej wymianki u Czarnej Damy. Moja, która poleciała do Anki Iwańskiej:
I karteczka, którą dostałam od Milki Chmiel:
Małe postępy w salu księżycowym, który na razie poszedł w niepamięć, bo niestety mały jest zupełnie inny, jest dużo spokojniejszy od tej trójki, ale za to nie bardzo chce zasypiać, dużo więcej płacze niż Mariuszek. W zeszłym roku o godzinie 20 już miałam luz, a w tym roku niestety nie jest tak fajnie. A i nasz przedostatni (teraz a najmłodszy rok temu :)) zaczął wychodzić z łóżka i zawsze ktoś musi się z nimi położyć. Dziś wykorzystałam męża :). Dobra nie zanudzam tylko wstawiam zdjęcie:
W salu koktajlowym też mniej krzyżyków niż planowałam, no i teraz wiem, że na pewno nie ukończę go w terminie, a tak bardzo chciałam. Niestety, nie zawsze jest tak jak się chce:
Razem z moim najstarszym synem przygotowaliśmy szopkę na konkurs do szkoły.:
A na koniec kalendarz adwentowy, który w zeszłym roku już przygotowaliśmy z mężem naszym pociechom. W tym roku zostało już tylko załadowanie słodyczy do okienek. I wianek adwentowy. który dosłownie w ostatnim momencie zdążyłam zrobić:
PRAWA AUTORSKIE
Wszystkie wzory pozyskuję z internetu lub sama wykonuję.
poniedziałek, 8 grudnia 2014
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Creative Blog Tour
Z ciekawością czytałam posty z zabawy "Creative Blog Tour", ale nigdy nie myślałam, że i ja zostanę do niej zaproszona. Jak odpisywałam Małgosi to jeszcze nie wiedziałam, że w moim życiu tak szybko nastąpią zmiany. Dopiero za dwa dni dowiedziałam się, że już 28 listopada rodzinka się nam powiększy o kolejnego syna, a co za tym idzie coraz mniej czasu będzie na robótki i blogowanie. Myślałam, że to nastąpi dopiero w grudniu, więc stwierdziłam, że trzeba jeszcze wykorzystać ten czas he, he :). No, ale skoro powiedziało się A to trzeba powiedzieć i B. W tym miejscu chcę Wam powiedzieć, że na razie będzie mnie tu mniej, bo niestety wszyscy musimy przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Dziewczyny, które zapisały się na zabawę "Podaj dalej" informuję, że powoli kończę Wasze prezenty i stanę na głowie, żeby paczuszki dotarły do Was przed świętami. Podobnie ze złapanym licznikiem, zrobię wszystko, aby prezent powstał od razu jak uporam się z wyżej wymienionymi niespodziankami. A teraz do konkretów:
Do zabawy zaprosiła mnie Małgosia, czyli Zadziergana Owieczka. Znamy się wirtualnie i bardzo lubię zaglądać na jej blog. Można u niej znaleźć wiele ciekawych prac, jest taką pracowitą mróweczką. Czasami zastanawiam się czy ona w ogóle śpi. Dzięki tej zabawie dowiedziałam się, że Małgosia pochodzi z Opolszczyzny. Koniecznie zajrzyjcie i podziwiajcie jej prace.
Zabawa polega na tym, że trzeba odpowiedzieć na pytania i wytypować kolejne osoby do zabawy. Zatem moje odpowiedzi na pytania:
1. Nad czym obecnie pracuję?
Hmmm... no właśnie obecnie mam wiele prac zaczętych i mało czasu na robótki. No, ale robię prezenty do zabawy "Podaj dalej", haftuje salowe obrazki ( SAL koktajlowy, księżycowy i Rossetta). A, że święta są za pasem, to również robię stroiki świąteczne.
2. Czym moja praca różni się od innych w tej branży?
Każda ręka robi inaczej i nawet jeżeli kogoś naśladuję, to i tak inaczej mi to wychodzi, ale zawsze szukam inspiracji. Rzadko kiedy zdarza mi się coś samodzielnie wymyślić.
3. Dlaczego piszę (bloguję) o tym co tworzę (robię)?
Chciałam pokazać moje tworki szerszej publiczności, dlatego postanowiłam pisać bloga.
4. Jak odbywa się mój proces tworzenia (pisania)?
Hmmm... cóż najczęściej robię coś co jest mi potrzebne, np. kartki, stroiki itp. Takie robótki sprawiają mi przyjemność, więc lubię posiedzieć wieczorami i coś dłubać.
No dobrze, to trzeba też wytypować kolejne osoby. Trudna sprawa, bo wszystkie blogi, które odwiedzam mnie zachwycają, długo myślałam kogo zaprosić. Wytypowałam trzy, ale tylko jedna zgodziła się na udział w zabawie. W tym miejscu chcę powiedzieć, że nie mam żalu do dziewczyn, które mi odmówiły. Wiem, że jest to wyzwanie, bo trochę czasu potrzeba na poszukanie dziewczyn, a potem trzeba jeszcze posta napisać :)
A zatem osobą, która przyjęła zaproszenie do zabawy jest Milena znana jako Milka Chmiel z bloga Rozmaitości Milki
Poznałam ją dzięki wymianie kartkowej u Czarnej Damy. W listopadzie miałam przyjemność otrzymać od niej śliczną quillingową karteczkę. Prace, które u niej najbardziej podziwiam to quilling i origami modułowe. Gitara, którą zrobiła na wyzwanie u Danusi powaliła mnie z nóg. Na jej blogu jest wiele ciekawych prac, zawsze chętnie do niej zaglądam. Zajrzyjcie i sami podziwiajcie.
No to na tyle dziś ;)
wtorek, 18 listopada 2014
prezent od Lidki
dostałam wczoraj od Czarnej Damy prezent, za to że wzięłam udział we wszystkich częściach konkursu fotograficznego, który organizowała. Dziękuję Ci bardzo za ten fajowski prezent Lidziu, bardzo fajna ta rameczka:
środa, 12 listopada 2014
Licznik złapany
Kochaniutkie nawet się nie spodziewałam, że to już dziś uda się komuś złapać licznik. Rano jak sprawdzałam, to jeszcze sporo było 200 wyświetleń do stanu 11 111. Myślałam sobie o to dziś jeszcze się nie uda, a tu siadam teraz do komputera i szok. Mam maila z takim zdjęciem:
I szczęka mi opadła, że to już dziś się stało. A tą szczęśliwą osobą jest Natalia Stefaniak. Proszę Cię Natalko o adres i cierpliwość w oczekiwaniu na niespodziankę, bo nie zdążyłam jej jeszcze przygotować. Dopadła mnie grypa i ostatnimi czasy nie mam sił na robótkowanie. Przy tej okazji chcę podziękować wszystkim, którzy mnie odwiedzają i zostawiają komentarze. Cieszę się ogromnie, że podobają się Wam moje prace. Dziękuję, że jesteście tu ze mną :)
I szczęka mi opadła, że to już dziś się stało. A tą szczęśliwą osobą jest Natalia Stefaniak. Proszę Cię Natalko o adres i cierpliwość w oczekiwaniu na niespodziankę, bo nie zdążyłam jej jeszcze przygotować. Dopadła mnie grypa i ostatnimi czasy nie mam sił na robótkowanie. Przy tej okazji chcę podziękować wszystkim, którzy mnie odwiedzają i zostawiają komentarze. Cieszę się ogromnie, że podobają się Wam moje prace. Dziękuję, że jesteście tu ze mną :)
piątek, 7 listopada 2014
prezent urodzinowy
Ostatnio mama poprosiła mnie, żebym zrobiła serce i bombkę metodą karczochową dla jej znajomej na urodziny. W ten sposób powstał taki biało - kremowy komplecik:
Wprawdzie to prezent urodzinowy, ale jest bombka, więc śmiało mogę powiedzieć, że sezon świąteczny rozpoczęłam
Wprawdzie to prezent urodzinowy, ale jest bombka, więc śmiało mogę powiedzieć, że sezon świąteczny rozpoczęłam
piątek, 31 października 2014
sal koktajlowy - część 8
no i kolejny miesiąc się kończy. I w tym salu udało mi się postawić kolejne krzyżyki, ale nie jestem zadowolona ze swojego tempa pracy. Muszę je trochę podkręcić, jeżeli chcę skończyć w czasie, a bardzo chcę. Mam nadzieję, że w końcu depresja robótkowa minęła i teraz już wszystko pójdzie zgodnie z planem
czwartek, 30 października 2014
podsumowanie październikowej wymianki kartkowej
Październik dobiega końca, już listopad dobija się do drzwi. W tym miesiącu tematem były ptaki. Z wyborem wzoru nie było problemu, ale z wykonaniem to już tak. Myślałam, że uporam się szybko z tą kartką a tu jak nazłość szło mi bardzo opornie i znowu w ostatnim momencie karteczka poleciała do Chwilotrwaj, nie wiem czy już dotarła, ale wysłana jest. A wygląda tak:
A ja taką śliczną dostałam od Elunii I
A ja taką śliczną dostałam od Elunii I
poniedziałek, 27 października 2014
Sal księżycowy - część 5
Dzisiaj udało mi się przysiąść do mojego księżyca i postawić trochę krzyżyków. No to chwalę się moimi postępami w tym miesiącu. Mam nadzieję, że w końcu odpuściła mnie depresja robótkowa i ruszę pełną parą. Obiecałam dziewczynom, które zapisały się u mnie na zabawę "Podaj dalej", że po wakacjach dostaną prezenciki, ale nie dałam rady na razie tej obietnicy spełnić. Mam nadzieję, że w końcu zrobię wszystkie prezenciki, które zaplanowałam sobie i niedługo paczuszki do nich będą gotowe. Dobra pokazuję zdjęcie i uciekam spać, bo znając życie jutro smerfy znowu zrobią mi pobudkę o 6 rano
piątek, 24 października 2014
złap licznik
Witam, Was bardzo gorąco w ten chłodny dzień. Zajrzałam do statystyk i nie długo mój licznik odwiedzin przekroczy 10 000, dlatego ogłaszam zabawę złap licznik. Do złapania liczba 11 111, może komuś uda się złapać. Kto pierwszy prześle mi zrzut ekranu ze stanem licznika 11 111 lub bardzo bliskim tej liczbie wygrywa. A zatem do zabawy, wystarczy tylko umieścić poniższy banerek na pasku bocznym swojego bloga i przysłać do mnie zdjęcie ze stanem licznika, a do wygrania niespodzianka na Boże Narodzenie
zdjęcie znalezione w sieci
piątek, 10 października 2014
dzień nauczyciela
Najpierw chcę Wam pokazać nie moją pracę, ale myślę, że koleżanki się nie obrażą. Jest to zaproszenie jakie dostałam z okazji Dnia Nauczyciela. Bardzo mi się podoba, więc pomyślałam, że warto się pochwalić:
Ja z okazji tego święta przygotowałam dla mojego syna czekoladowniki. Mój syn uczy się w tej szkole, w której ja pracuje, więc trochę to wygląda jakbym chciała się podlizać moim koleżankom, ale nie taka jest moja intencja. Sama wolałabym dostać coś innego niż kwiaty, więc nie chcę, żeby mój syn wręczył banalny bukiet kwiatów. Ponieważ październik kojarzy mi się ze złotą jesienią i wrzosami, więc tak postanowiłam je przyozdobić:
Ja z okazji tego święta przygotowałam dla mojego syna czekoladowniki. Mój syn uczy się w tej szkole, w której ja pracuje, więc trochę to wygląda jakbym chciała się podlizać moim koleżankom, ale nie taka jest moja intencja. Sama wolałabym dostać coś innego niż kwiaty, więc nie chcę, żeby mój syn wręczył banalny bukiet kwiatów. Ponieważ październik kojarzy mi się ze złotą jesienią i wrzosami, więc tak postanowiłam je przyozdobić:
stempelek z tej strony
sentencja stąd
czwartek, 9 października 2014
wymianka urodzinowa u Czarnej Damy
Wiem, że prezent dotarł do solenizantki, więc mogę pokazać co dla niej przygotowałam. Na pierwszy ogień poszedł lampionik. Miałam szklaneczkę po świeczce zapachowej i postanowiłam ja wykorzystać. Nakleiłam brązową wstążkę, którą przyozdobiłam koralikami nawlekanymi na złoty drucik:
Do tego zrobiłam styropianową kulkę z przypinanymi listkami bluszczu, ozdobioną jesiennymi darami:
Oczywiście nie mogło zabraknąć kartki z życzeniami urodzinowymi. Trochę niecierpliwa byłam i jeszcze wilgotną kanwę przykleiłam do kartki. Kartka się pofalowała, kanwa zresztą też i niezbyt ładnie to wygląda. Zrobiłam tulipana:
Do tego dorzuciłam zakupioną podkowę na szczęście, próbkę podpasek always oraz słodkości, których nie uwieczniłam na zdjęciach:
Do tego zrobiłam styropianową kulkę z przypinanymi listkami bluszczu, ozdobioną jesiennymi darami:
Oczywiście nie mogło zabraknąć kartki z życzeniami urodzinowymi. Trochę niecierpliwa byłam i jeszcze wilgotną kanwę przykleiłam do kartki. Kartka się pofalowała, kanwa zresztą też i niezbyt ładnie to wygląda. Zrobiłam tulipana:
Do tego dorzuciłam zakupioną podkowę na szczęście, próbkę podpasek always oraz słodkości, których nie uwieczniłam na zdjęciach:
środa, 1 października 2014
podsumowanie wrzesniowej wymianki kartkowej
Dziś jak otworzyłam skrzynkę na listy i zobaczyłam kopertę zaadresowaną do mnie, to od razu serce mocniej biło i uśmiech na twarzy się pojawił. W domu szybko otworzyłam kopertę i aż płakałam ze śmiechu. Dlaczego? ... Sami zobaczcie:
Karteczką, którą ja wysłałam do Małgoś13:
A taką otrzymałam od Anny Iwańskiej:
Dobre co nie :) ;)
Karteczką, którą ja wysłałam do Małgoś13:
wzór znaleziony w internecie
A taką otrzymałam od Anny Iwańskiej:
Dobre co nie :) ;)
wtorek, 30 września 2014
sal koktajlowy - część 7
No i koniec kolejnego miesiąca, jak ten czas szybko leci. Dopiero co szliśmy pierwszego dnia do szkoły, a już miesiąc zleciał. Udało mi się też trochę krzyżyków w salu postawić. Jeszcze sporo mam do nadrobienia, ale myślę, że jak tak dalej pójdzie to skończę w czasie
piątek, 26 września 2014
compeed
Udało mi się dostać bezpłatne próbki plastrów na pęcherze. Taką oto próbkę otrzymałam:
A że mam bardzo wrażliwe nogi, to miałam okazję je wypróbować. Muszę powiedzieć, że rzeczywiście są bardzo fajne. Przez kilka dni utrzymują się na nodze, a kiedy odpadają, to rzeczywiście nie są już potrzebne. Zwykły plaster trzeba zmieniać codziennie i niestety nie przyczynia się do gojenia rany. Cena to około 15 zł za 5 sztuk, więc nie tak tanio.
A że mam bardzo wrażliwe nogi, to miałam okazję je wypróbować. Muszę powiedzieć, że rzeczywiście są bardzo fajne. Przez kilka dni utrzymują się na nodze, a kiedy odpadają, to rzeczywiście nie są już potrzebne. Zwykły plaster trzeba zmieniać codziennie i niestety nie przyczynia się do gojenia rany. Cena to około 15 zł za 5 sztuk, więc nie tak tanio.
wtorek, 23 września 2014
zaproszenia urodzinowe mojego syna
Na początku września mój pierwszak wręczał swoim kolegom i koleżankom zaproszenia. Były robione na szybko, a że uwielbia Zygzaka McQueen, to poszukałam w internecie odpowiedniego zdjęcia, wydrukowałam, przykleiłam, przyozdobiłam i powstało takie coś:
poniedziałek, 22 września 2014
dożynkowo
W pierwszą niedzielę września były u nas dożynki gminne, a moi rodzice byli starostami. Serwetkę pod chleb przygotowałam już cztery lata temu (wtedy też moi rodzice mieli ten zaszczyt), więc i teraz było mniej pracy. To znaczy nie całą serwetkę, ja tylko wyhaftowałam wzorek
I zbliżenie na wzorek
A na drzwi odnowiłam serce, które mama dostałą ode mnie na Dzień Matki. Tym razem okleiłam je pszenicą
I na tyle w temacie dożynkowym. Ostatnio załapałam jakiegoś doła i nie mam ochoty na robótki, a zaległości sporo. Mam nadzieję, że szybko mi minie
I zbliżenie na wzorek
wzór pochodzi z internetu
A na drzwi odnowiłam serce, które mama dostałą ode mnie na Dzień Matki. Tym razem okleiłam je pszenicą
I na tyle w temacie dożynkowym. Ostatnio załapałam jakiegoś doła i nie mam ochoty na robótki, a zaległości sporo. Mam nadzieję, że szybko mi minie
czwartek, 11 września 2014
recenzja TI
Końcówka sierpnia i początek września był u mnie bardzo pracowity, ale niestety na hobby zabrakło czasu. Tyle innych spraw się nawarstwiło, że padałam wieczorami ze zmęczenia i nie miałam ochoty oglądać moich robótek, dlatego nawarstwiło się trochę zaległości. Mam nadzieję, że teraz już wyjdę w końcu na prostą.
Tak, jak i inni uczestnicy konkursu na najbardziej twórczo zakręcony blog, i ja otrzymałam wrześniowy numer Twórczych Inspiracji z prośbą o recenzję. Oczywiście od razu przejrzałam numer i znalazłam tam rzeczy, które mnie zainteresowały, czyli eko-biżuteria, ozdoby na ołówki, aniołki witrażowe, kurs haftu dwustronnego,serwetka etniczna, wzory haftu krzyżykowego na kartki, modny sweter, plecak sowa (ale nie mam maszyny do szycia niestety), espadryle (a konkretnie wzory haftu krzyżykowego). Najbardziej zainteresowałam się tym haftem dwustronnym, bo marzą mi się haftowane ozdoby na choinkę. Taki haft jest super, słyszałam o nim, ale nie wiedziałam jak się to robi. Muszę go wypróbować. Wadą tego czasopisma jest wielka ilość reklam, a cena do niskich też nie należy.
Tak, jak i inni uczestnicy konkursu na najbardziej twórczo zakręcony blog, i ja otrzymałam wrześniowy numer Twórczych Inspiracji z prośbą o recenzję. Oczywiście od razu przejrzałam numer i znalazłam tam rzeczy, które mnie zainteresowały, czyli eko-biżuteria, ozdoby na ołówki, aniołki witrażowe, kurs haftu dwustronnego,serwetka etniczna, wzory haftu krzyżykowego na kartki, modny sweter, plecak sowa (ale nie mam maszyny do szycia niestety), espadryle (a konkretnie wzory haftu krzyżykowego). Najbardziej zainteresowałam się tym haftem dwustronnym, bo marzą mi się haftowane ozdoby na choinkę. Taki haft jest super, słyszałam o nim, ale nie wiedziałam jak się to robi. Muszę go wypróbować. Wadą tego czasopisma jest wielka ilość reklam, a cena do niskich też nie należy.
wtorek, 2 września 2014
sierpniowe zlecenie
Jak pisałam miesiąc temu wpadła mi w ręce nieplanowana praca. Do końca sierpnia musiałam zrobić jajo strusie, trzy gęsie i dwa kurze metodą drapaną dla Stowarzyszenia LGD "Kraina Dinozaurów". Podpisałam z nimi umowę o dzieło, więc musiałam walczyć i powstał taki komplet:
No i zbliżenia na poszczególne jaja:
No i zbliżenia na poszczególne jaja:
poniedziałek, 1 września 2014
witaj szkoło i podsumowanie sierpniowej wymiany kartkowej
No to pierwszy dzień zaliczony, a dla tych, którzy nie wiedzą co to tyta:
No i już kolejny miesiąc wymiankowy minął, więc czas pokazać kartkę, którą już dawno otrzymałam od Chwilotrwaj:
zdjęcie znalezione w sieci
No i już kolejny miesiąc wymiankowy minął, więc czas pokazać kartkę, którą już dawno otrzymałam od Chwilotrwaj:
A ja niedawno wysłałam do Anetty taką:
niedziela, 31 sierpnia 2014
sal koktajlowy - część 6
Na początku dziękuję Wam za odwiedziny i miłe komentarze, aż chce się tworzyć.
Jakoś nie umiem się zebrać ostatnio, chociaż mam trochę prac do publikacji, to nie miałam jakoś sił i natchnienia by coś napisać. Dziś pokażę małe postępy w salu koktajlowym, mam nadzieję, że teraz przysiądę w końcu więcej i uda mi się go skończyć w terminie. Teraz wieczór wydłuży mi się o godzinę, bo rozpoczyna się rok szkolny, więc dzieciaczki będą chodzić godzinę wcześniej spać, bo rano będzie trzeba wstawać. Dobra pokazuję już postępy w salu:
Tornister przygotowany, więc możemy jutro iść pierwszy raz do szkoły. Mój synuś nie bardzo wie co go jutro czeka. Opowiadaliśmy mu, no ale nie umie sobie tego wyobrazić. Cały czas pyta mnie co to jest ta "tyta". Ostatnio czytałam na necie, że to zwyczaj typowo śląski, a ja myślałam, że w całej Polsce dzieciaki pierwszego dnia szkoły idąc do pierwszej klasy dostają rogi obfitości.
Zauważyłam, że zniknął blog Agnieszki, więc i sal ROSETTA poszedł głęboko do szuflady. Ktoś wie co się stało?
Jakoś nie umiem się zebrać ostatnio, chociaż mam trochę prac do publikacji, to nie miałam jakoś sił i natchnienia by coś napisać. Dziś pokażę małe postępy w salu koktajlowym, mam nadzieję, że teraz przysiądę w końcu więcej i uda mi się go skończyć w terminie. Teraz wieczór wydłuży mi się o godzinę, bo rozpoczyna się rok szkolny, więc dzieciaczki będą chodzić godzinę wcześniej spać, bo rano będzie trzeba wstawać. Dobra pokazuję już postępy w salu:
Tornister przygotowany, więc możemy jutro iść pierwszy raz do szkoły. Mój synuś nie bardzo wie co go jutro czeka. Opowiadaliśmy mu, no ale nie umie sobie tego wyobrazić. Cały czas pyta mnie co to jest ta "tyta". Ostatnio czytałam na necie, że to zwyczaj typowo śląski, a ja myślałam, że w całej Polsce dzieciaki pierwszego dnia szkoły idąc do pierwszej klasy dostają rogi obfitości.
Zauważyłam, że zniknął blog Agnieszki, więc i sal ROSETTA poszedł głęboko do szuflady. Ktoś wie co się stało?
wtorek, 26 sierpnia 2014
kartki ślubne
Nie było mnie kilka dni, bo pojechaliśmy w czwartek po śniadaniu do Niemiec na wesele. Wróciliśmy w niedzielę przed dwudziestą trzecią i do teraz jeszcze nie doszłam do siebie. Miałam pokazać karteczki, które zrobiłam na to wesele jeszcze przed wyjazdem, ale nie dałam rady. Wczoraj też nie miałam sił pisać posta, ale dziś już się zmusiłam. Torby nadal nie rozpakowane, ale co tam, blog ważniejszy. Jedną z tych kartek była ta quillingowa, a dwie prezentują się następująco:
Jedna kartka była od nas, jedną podarowali moi rodzice a jedną brat. Przed wyjazdem zrobiłam też kartkę na rocznicę ślubu, którą moi rodzice podarowali znajomym:
I dziękuję Wam za miłe słowa pod poprzednim postem, jestem dumna, że się Wam podoba moja technika quillingu. Mam nadzieję, że się nie zniechęcę i więcej tego typu rzeczy stworzę
wzór pochodzi z tej strony
wzór znaleziony w Internecie
Jedna kartka była od nas, jedną podarowali moi rodzice a jedną brat. Przed wyjazdem zrobiłam też kartkę na rocznicę ślubu, którą moi rodzice podarowali znajomym:
wzór znaleziony w Internecie
I dziękuję Wam za miłe słowa pod poprzednim postem, jestem dumna, że się Wam podoba moja technika quillingu. Mam nadzieję, że się nie zniechęcę i więcej tego typu rzeczy stworzę
Subskrybuj:
Posty (Atom)