Na początek odniosę się to Waszych komentarzy. Myślę, że jednak na emeryturze nie będę miała więcej czasu. Obserwuję znajome emerytki i niestety ciągle zajęte. No, ale czas pokaże, najpierw trzeba jej dożyć.
Miałą wielkie plany na ten rok. Nie mówię, że nic mi nie wychodzi, ale niestety choroba trochę pokrzyżowała mi plany. Miałam tak mocne zapalenie zatok, że chodziłam tylko z chusteczką, a właściwie to z papierowym ręcznikiem w ręce. Myślę, że po tej ponad dwutygodniowej kuracji mam tak wyczyszczone zatoki, że na dłużej będzie spokój. Najpierw tydzień leczyłam się sama, ale potem już byłam zmuszona pójść do lekarza.
Mam jeszcze kilka starych rzeczy do pokazania, więc zacznę od wakacyjnych moich dzieł. Sporo wakacyjnego czasu spędzam na tworzeniu korony dożynkowej i innych ozdób ze zboża. Oczywiście pracuje więcej pań, ale mój udział też jest. Między innymi plotłam wianki, które były ozdobione kwiatkiem. Tworzyła je już inna pani, ale zobaczcie całość dekoracji:
Trochę pracy było, bo powstało ponad dwadzieścia takich wianuszków:
No i jeszcze zrobiłam kilka mniejszych na świeczki: